Czy to aby bedzie legalne ?? Problem z formalnościami

Czy znane są Ci pojęcia: umowa przedwstępna, warunkowa, rozporządzająca, zobowiązująca, przyrzeczona, licencyjna, o dzieło, najmu, dzierżawy, wzajemna, o charakterze akcesoryjnym, użytkowania, dożywocia... i wiele wiele innych
Kamil

Post autor: Kamil » 13 paź 2009, 21:24

Witam jestem nowy, i zupełnie zielony jesli chodzi o formalnośći związane z nieruchomościami. Sprawa wygląda tak: Niedługo będę musiał się wyprowadzić z domu w którym teraz mieszkam, wiec postanowiłem kupić działkę z dala od miasta kompletna dziura ale ważna dla mnie jest cena, bo zaoszczedziłem trochę pieniedzy tak aby wystarczyło na jakies 40 arów i domek holenderski. Znalazłem działke (nieużytek), znalazłem ludzi którzy tym sie zajmowali, okazuje sie ze to jest małżeństwo a akt własnosci jest na matkę tej kobiety. No i teraz jest pytanie jak, to załatwić zeby było legalnie, oni proponuja mi umowę i ze dadzą mi akt własnosci który jest oczywiscie na matke św. pamieci, mówia ze juz sprzedawali w taki sposób i do tej pory ludzie uprawiaja tą ziemie.Prosze o pomoc jak miała by wyglądać taka umowa i wszystko co z tym zwiazane. Pozdrawiam

kowalik799

Post autor: kowalik799 » 13 paź 2009, 21:54

Witam

A nie jest przypadkiem tak, że najpierw Sąd powinien orzec i już całkowicie przekazać np. tym dzieciom tej działki i aktu własności?? Mnie sie wydaje, że dopiero po rozprawie byłby wtedy 100% legalne.

Kamil

Post autor: Kamil » 13 paź 2009, 23:48

No właśnie jest tak że matka napisała umowe, ze sie zrzeka na korzyść jej córki i to wszystko, a akt jest na nieżyjącą matke.

wojk
Posty: 38
Rejestracja: 03 lis 2006, 23:03

Post autor: wojk » 14 paź 2009, 0:16

Niech najpierw załatwią sprawy spadkowe, a potem dopiero kupuj. Umowa u notariusza, a nie jakaś na kartce między wami tylko. W Polsce umowa przeniesienia własności nieruchomości musi być poświadczona notarialnie. Dla ciebie aktem własności będzie akt notarialny i późniejszy wpis do księgi wieczystej, a nie akt własności na nieżyjącą już matkę tych ludzi, który obiecali ci dać. To że matka napisała, że się zrzeka majątku na córkę nic może nie znaczyć (no chyba że jest to zrobione w formie aktu notarialnego u notariusza). A skąd wiesz, że nagle nie wypłynie jakiś dodatkowy spadkobierca, któremu coś się będzie należało (jakiś zachowek czy cóś).

Pozdrawiam

Kamil

Post autor: Kamil » 14 paź 2009, 0:30

No włąśnie tego nie wiem, Poprostu oni są starzy i nie chcą jeżdzic po sądach wiec jesli mi nie wystarczy umowa i to co maja to lipa z mojej działki wtedy, poptrzbuje cos co bedzie jakimś dowodem ze zapłaciłem im za ta ziemie i zeby było oparciem w sądzie w razie czego.

wojk
Posty: 38
Rejestracja: 03 lis 2006, 23:03

Post autor: wojk » 14 paź 2009, 1:17

Jak napisałem wcześniej, forma umowy jaką proponują sprzedawcy jest w naszym kraju obecnie niedopuszczalna. W takiej formie nieruchomości sprzedawało się dawniej. Szczególnie na wsi w przypadku gruntów rolnych. Ja czasami w swej pracy spotykam takie kwiatki, że ktoś się uważa za właścicela, bo kiedyś tam dwie strony spisały między sobą umowę (nieraz z dwa pokolenia wstecz). A nie ma to żadnego odzwierciedlenia w księgach wieczystych, a spisany kiedyś tam dokument dawno zaginął. I jak tu teraz udowodnić, że jest się właścicielem?

Pozwól, że zacytuje fragment jednego artykułu ustawy o gospodarce nieruchomościami:

Art. 27.
Sprzedaż nieruchomości (...) gruntowej wymaga zawarcia umowy w formie aktu notarialnego (...).

Koniec i kropka. Nie ma innej formy zakupu nieruchomości. Wszelkie nieoficjalne umowy nie mają mocy prawnej. Oczywiście mając zawartą taką umowę, najlepiej w obecności świadków, możesz przed sądem dochodzić zawarcia umowy właściwej (notarialnej), ale takie problemy nie są ci raczej potrzebne.
Poza tym jeśli byś poszedł na taką formę umowy jak ci proponują, to pomyśl o późniejszych problemach przy budowie. Znów zacytuję fragment ustawy, tym razem prawa budowlanego:

Art. 3,
Ilekroć w ustawie jest mowa o:
11) prawie do dysponowania nieruchomością na cele budowlane

Kamil

Post autor: Kamil » 19 paź 2009, 11:24

Witam ponownie. Zrobiłem jak pisał wojt, pojechaliśmy do notariusza, no i ten kazał założyc sprawe spadkową mówiąc ze nie ma innego wyjscia . I okazało sie ze jest jeszcze siostra tej kobiety od której staram sie kupić działkę, ale ta jest we włoszech i nie ma szans zeby tu przyjechała. No i teraz pytania : Jakie dokumenty będą potrzebne do sądu ? Jakie ''mniej wiecej'' to będa koszty ? Ile to trwa ? Co jeśli sąd orzecze ze spadek po połowie na obie siostry czy będzie możliwość załatwienia tego jeśli jedna jest we włoszech ? Pomocy !! P.S. Słyszałem o czymś takim jak ''zasiedlenie '' czyli ze ileś lat jak sie uzytkuje grunt można sie starać o jego uwłaszczenie. Wie ktoś na ten temat ?? Pozdrawiam

ODPOWIEDZ