Artykuł: W polskiej stolicy jest najdrożej, a nasza siła nabywcza jest mała

Podatek od nieruchomości, opłaty za przekształcenie nieruchomości w odrębną własność, opłaty okołokredytowe, taksa notarialna, podatek od czynności cywilnoprawnych oraz dochodowy
PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 11 lip 2007, 19:10

W polskiej stolicy jest najdrożej, a nasza siła nabywcza jest mała – Rzeczpospolita, 9 lipca 2007

W Warszawie średnia cena metra kwadratowego w śródmieściu oscyluje wokół 3 tysięcy euro. Są to stawki o około 20 procent niższe niż w Madrycie, ale wyższe niż średnie ceny w centrum Berlina - 2 tysiące euro za metr czy Pragi - 2,2 tysiąca euro za metr - wynika z raportu serwisu szybko.pl i Expandera


Po szaleńczym galopie cen, który miał miejsce w zeszłym roku, w 2007 roku ceny w Warszawie wzrosły do końca czerwca o 11,5 proc. w porównaniu z grudniem 2006 r. średnia cena z czerwca to 8809 złotych - podaje Marta Kosińska, analityk serwisu szybko.pl. - W najdroższych dzielnicach jest ona jednak znacznie wyższa: w samym centrum przekroczyła 11 500 złotych za metr. Nadal aktualne jest pytanie o granice wzrostu. Ostatecznym ograniczeniem są możliwości finansowe kupujących. Poniższa analiza porównawcza ukazuje ceny w stolicach europejskich, oczywiście z uwzględnieniem poziomu siły nabywczej w poszczególnych krajach.
Nie tak drogo w Berlinie
W tabeli obok znajdują się przykłady cen mieszkań z Berlina, Madrytu, Pragi, Paryża i Dublina. Z bezpośredniego porównania cen nominalnych wynika, że Warszawa jest najdroższą stolicą w regionie Europy środkowej, jeśli chodzi o średnie ceny nieruchomości.
- W centrum Berlina mieszkanie można kupić za mniej niż 2 tysiące euro za metr kwadratowy. W Pradze jest to około 2,2 tysiąca euro, choć mieszkanie w pobliżu hradczańskiego zamku osiąga cenę ponad dwukrotnie wyższą. Jest to jednak efekt elitarności, wyjątkowości okolicy i bardzo niewielkiej podaży mieszkań w tym miejscu - wyjaśnia Marta Kosińska.
W Warszawie średnia cena metra kwadratowego w śródmieściu oscyluje wokół 3 tysięcy euro, i są to kwoty o około 20 proc. niższe niż w Madrycie.
Jeśli zrobić ranking cen nominalnych mieszkań, poczynając od najtańszej stolicy, a kończąc na najdroższej - bez uwzględniania różnic w sile nabywczej mieszkańców - wyglądałby on następująco: najtańszy Berlin, następnie Praga, Warszawa, Madryt, Paryż i Dublin.
- Zestawienie takie ulegnie jednak poważnemu przewartościowaniu, jeśli uwzględnimy różnice w dochodach i cenach pomiędzy analizowanymi lokalizacjami - podkreśla Marta Kosińska.
Porównanie takie jest możliwe dzięki danym Eurostatu, który stworzył wskaźnik pozwalający na ocenę różnic w sile nabywczej w poszczególnych państwach Unii Europejskiej: Purchasing Power Standard (PPS). Wskaźnik oparty jest na dochodzie narodowym brutto w przeliczeniu na mieszkańca. Dla 25 krajów Unii Europejskiej wynosi 100 i jest to pułap, w stosunku do którego porównywane są wszystkie kraje. Jeśli w Czechach w 2006 roku wynosił on 77,3, oznacza to, że siła nabywcza Czechów jest o 22,7 punktu niższa niż średnia unijna i aż o 65 punktów niż Irlandii.
Polak ma najmniejsze możliwości
W tabeli znajduje się wysokość PPS w 2005 i 2006 roku oraz prognoza dla 2007 r. Z danych wynika, że Polacy mają najmniejsze możliwości spośród sześciu państw, w których porównujemy ceny nieruchomości, co więcej, niższy wskaźnik PPS w Unii osiągają jedynie Bułgaria i Rumunia. Jak zatem będzie wyglądał ranking, jeśli uwzględnimy możliwości finansowe mieszkańców poszczególnych państw?
- Najtańszy pozostaje Berlin, gdzie poza tym, że ceny nominalnie są znacznie niższe od pozostałych miast, siła nabywcza Niemców w 2006 roku była o 12,3 punktu wyższa niż średnia europejska - mówi Marta Kosińska.
Na drugim miejscu znajdują się Czechy, ale już na trzecim zmiana: na miejsce Polski wchodzi Hiszpania i Madryt, który w zestawieniu cen nominalnych zajmował czwarte miejsce. Jednak siła nabywcza Hiszpanów jest o 90 proc. wyższa niż Polaków, a różnica w poziomie cen nie była aż tak duża. Czwarte miejsce zajmuje Warszawa. Wśród analizowanych stolic droższe są jedynie mieszkania w Dublinie i Paryżu (najdroższe w Paryżu).
- Powyższa analiza dowodzi, że mieszkania w Warszawie są jednymi z najdroższych w Europie. Tak drastyczna różnica pomiędzy Warszawą a Berlinem kolejny raz dowodzi, że głównym problemem w naszym przypadku jest daleko niewystarczająca podaż mieszkań. Berlin jest bowiem przykładem sytuacji diametralnie różnej - uważa Marta Kosińska. - Fakt, że w latach 90. był największym placem budowy w Europie, a inwestycje w infrastrukturę i budownictwo mieszkaniowe sprawiły, iż mieszkania są tam zdecydowanie łatwiej dostępne, i to zarówno w dosłownym tego słowa znaczeniu, czyli jako nieruchomości gotowe do kupienia, jak i jako dobro, na które może sobie pozwolić większość pracujących berlińczyków - podkreśla autorka raportu.

ODPOWIEDZ