Dedektyw z PFRN sprawdzi pośrednika ...

Wymiana doświadczeń, wzory dokumentów, sposoby prowadzenia biura nieruchomości, informacje bieżące, archiwizacja dokumentów, licencje, opisy programów do obsługi biur nieruchomości. Forum dostępne tylko dla użytkowników zarejestrowanych.
epopeja
Posty: 9
Rejestracja: 14 mar 2007, 21:35

Post autor: epopeja » 19 mar 2007, 10:21

Dość ciekawa koncepcja ( niżej) - pośrednicy złożą aię na dedektywów którzy ich następnie skontrolują . Mnie natomiast martwi iż nie stowarzyszeni licencjonowani pośrednicy są traktowani jak oszuści. A przeciez same stowarzyszenia stawiają nazbyt srogie wymagania ( np. poęeczenie trzech pośredników w- mazowieckim).

rzeczpospolita.pl/dodatki/nieruchomosci_070319/nieruchomosci_a_10.html
-----------------
AGENCJE NIERUCHOMOśCI Jak zapobiegać złym praktykom w branży
Firma sprawdzi, jak działa pośrednik

Jak eliminować z rynku agentów bez licencji, jak podnosić jakość usług pośredników z licencją, by klienci nie zastanawiali się, za co płacą prowizję

Niedawno opublikowaliśmy raport Państwowej Inspekcji Handlowej po kontroli biur pośrednictwa na rynku obrotu nieruchomościami w całej Polsce. Przypomnijmy. Wyniki były niepokojące - aż 58,5 proc. ze 118 skontrolowanych w 2006 r. przedsiębiorców łamało przepisy.

Z wykroczenia na przestępstwo

Według samych pośredników działalność agentów bez licencji jest jednym z najpoważniejszych problemów. Ustawa o gospodarce nieruchomościami mówi w art. 198, że takie osoby popełniają wykroczenie. Obecnie grozi za nie areszt, ograniczenie wolności albo grzywna (choć jest pomysł, by zrezygnować z tych sankcji - patrz str. 3).

Zarówno Polska Federacji Rynku Nieruchomości, jak i regionalne stowarzyszenia nie mogą ścigać czy karać nielegalnej konkurencji.

- To zadanie policji, prokuratury i właśnie Inspekcji Handlowej. Nasza rola sprowadza się do składania zawiadomień o podejrzanych firmach - mówi prezes Magdalena Drozdowska z Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Pośredników Obrotu Nieruchomościami.

Niestety, skuteczność policji i inspekcji jest raczej znikoma. - Powiedzmy sobie szczerze: grzywna do 5 tys. zł nie jest wystarczającym odstraszaczem. Nawet jeśli sprawa znajdzie się w prokuraturze, to ta zazwyczaj nie podejmuje postępowania z powodu niewielkiej szkodliwości społecznej takich czynów - podkreśla Aleksander Scheller, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości skupiającej 25 stowarzyszeń działających w różnych regionach kraju.

Według Pawła Wiśniewskiego, prezesa Bielsko-Częstochowsko-Katowickiego Stowarzyszenia Pośredników, sytuację mogłaby poprawić zmiana kwalifikacji prawnej świadczenia usług pośrednictwa bez licencji z wykroczenia na przestępstwo.

Na razie licencjonowani pośrednicy próbują się bronić monitorowaniem rynku. Stowarzyszenia powołują specjalne komisje, które kontrolują przestrzeganie zapisów ustawy o gospodarce nieruchomościami i standardów zawodowych na swoim terenie.

- Pod lupę bierzemy np. osoby, które otworzyły biuro, a my wiemy, że nie zdały egzaminu państwowego - mówi prezes Drozdowska.

Czarne owce wśród swoich

Inspekcja Handlowa zwraca jednak uwagę, że przewinienia zbyt często zdarzają się również pośrednikom z licencjami.

- Są osoby, które użyczają, a w rzeczywistości sprzedają swoją licencję przedsiębiorcom niemającym uprawnień do zawierania umów z klientami - przyznaje Paweł Wiśniewski. Jego zdaniem to trudne do wychwycenia przypadki. Najczęściej wychodzą na jaw dzięki sygnałom od samych klientów.

Zgodnie z prawem użyczanie licencji jest dopuszczalne, ale pośrednik musi wtedy faktycznie nadzorować pracę osób wykonujących czynności pośrednictwa. Tymczasem wielu pośredników firmuje pracę kilku biur naraz, często znacznie od siebie oddalonych.

- To już fikcja, a nie nadzór - zgadza się prezes Drozdowska.

Każde stowarzyszenie ma swojego rzecznika odpowiedzialności zawodowej i komisje etyki, lecz organy te są władne dyscyplinować tylko członków stowarzyszenia. W przypadku pozostałych mogą jedynie zawiadomić Komisję Odpowiedzialności Zawodowej (KOZ) przy ministrze budownictwa.

Boją się monitoringu

Jak informuje Aleksander Scheller, aż połowa z 5 tys. licencjonowanych czynnych zawodowo pośredników nie jest nigdzie zrzeszona.

- Szkoda, bo stowarzyszenia zawodowe gwarantują pewien nadzór nad działalnością swoich członków, co przekłada się na lepszą jakość usług i bezpieczeństwo klientów - twierdzi prezydent PFRN.

Dlaczego pośrednicy nie chcą się zrzeszać? Elżbieta Prażmowska, prezes stowarzyszenia działającego na terenie Małopolski, uważa, że przeszkodą na pewno nie są składki członkowskie: kilkadziesiąt złotych miesięcznie. Dodaje, że za te pieniądze członkowie mają szkolenia, wyjazdy integracyjne, a przede wszystkim mogą liczyć na pomoc w rozwiązywaniu zawodowych problemów.

Zdaniem prezes Prażmowskiej poza stowarzyszeniem wolą pozostać ci, którzy mają coś na sumieniu i boją się poddać monitoringowi ze strony kolegów.

Pośrednicy się zastanawiają, czy nie warto utworzyć samorządu zawodowego na wzór notariuszy i adwokatów. Przynależność do niego byłaby wtedy obowiązkowa. Nie wszystkim podoba się taki pomysł. Przeciwnicy wskazują, że najlepszym kontrolerem rynku są klienci.

Kto się szkoli

Inspekcja Handlowa wytknęła, że wielu pośredników nie znało obowiązujących przepisów. Z tego m.in. powodu inspekcja zaleciła przeprowadzanie podobnych kontroli w przyszłości.

Stowarzyszenia organizują kilka, kilkanaście kursów edukacyjnych rocznie, co najmniej część z nich dotyczy zmieniającego się wciąż prawa. Jednak sami pośrednicy przyznają, że większa frekwencja jest na szkoleniach z technik sprzedaży, negocjacji i marketingu niż dotyczących przepisów. Tym bardziej że to znacznie trudniejsza do przyswojenia wiedza, która nie przekłada się bezpośrednio na zyski ich firm.

Na dodatek nie ma jeszcze jasnych procedur sprawdzania, czy wszyscy pośrednicy podnoszą kwalifikacje. - Stowarzyszenia mogą skontrolować tylko swoich członków. Sprawdzenie pozostałych jest możliwe właściwie dopiero wtedy, gdy skarga na nich trafi do ministerialnej KOZ. W przepisach jest luka - przyznaje Aleksander Scheller.

Ministerstwo Budownictwa już szykuje zmiany. Proponuje obowiązek rejestrowania szkoleń. Ich organizatorzy zgłaszaliby ministrowi listę uczestników. Na tej podstawie mógłby on sprawdzać, czy pośrednik zaliczył co najmniej 50 godzin zajęć w roku.

Sama PFRN też podjęła pewne działania, które mają poprawić jakość usług pośrednictwa.

Od listopada ub. roku pośrednicy - również niezrzeszeni - mogą przyjmować zasady Karty praw klienta i wykorzystywać jej logo w swojej działalności. Jednak tym samym poddają się regulaminowi jej stosowania. Jego przestrzeganie jest monitorowane przez federację.

Prezydent PFRN zapowiada również, że organizacja rozważa zatrudnienie firm wyspecjalizowanych w kontrolowaniu jakości usług. Do pośrednika może zapukać agent.
DOROTA GAJOS

ODPOWIEDZ