Likwidacja licencji
> domm napisał:
> Wielu ludzi ma mentalność niewolnika [...]
Przecież nikt nikomu nie zakazuje sprzedaży adresów obecnie. Taki zawód popularnie nazywany jest brokerem informacji. Po likwidacji licencji ja np. doradzałbym wszystkim licencjonowanym przekwalifikowanie się w CEDG na takich brokerów. Po co mają odpowiadać za wady nieruchomości sięgające często setek tysięcy złotych? Niech za to wszystko odpowiada majątkiem jedynie klient. Ot i cała reforma .
> Wielu ludzi ma mentalność niewolnika [...]
Przecież nikt nikomu nie zakazuje sprzedaży adresów obecnie. Taki zawód popularnie nazywany jest brokerem informacji. Po likwidacji licencji ja np. doradzałbym wszystkim licencjonowanym przekwalifikowanie się w CEDG na takich brokerów. Po co mają odpowiadać za wady nieruchomości sięgające często setek tysięcy złotych? Niech za to wszystko odpowiada majątkiem jedynie klient. Ot i cała reforma .
Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, 7:13 przez fam, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 04 cze 2011, 15:54
moim zdaniem na zniesieniu licencji najwięcej stracą osoby, które za pieniądze użyczały licencji wielu biurom. Zwykle nic nie robili, a co miesiąc na ich konta spływało kilka czy kilkanaście tyś zł.
Poza tym, spodziewam się, że na rynek wejdzie bardzo dużo kompletnie nieprzygotowanych osób, bez żadnej wiedzy czy doświadczenia. Ktoś kto w b.o.n. do tej pory parzył kawę czy sprzedawał gazety w kiosku będzie mógł sam prowadzić transakcje za kilkaset tyś zł. Moim zdaniem, jeżeli M.S. chce rezygnować z wymogów wykształcenia kierunkowego, to powinien wprowadzić/przywrócić egzamin państwowy sprawdzający wiedzę i praktyczne umiejętności kandydatów na pośredników. Bez jakiejkolwiek weryfikacji kandydatów na pośredników, transakcje będą bardziej ryzykowne.
Zwiększenie ryzyka transakcji spowoduje zapewne większe zainteresowania wyspecjalizowanymi w nieruchomościach kancelariami, ale osobiście jestem przeciwny zniesieniu licencji w kształcie zaproponowanym przez ministerstwo.
Pomysłodawcy tego projektu zdają się nie mieć pojęcia o tym rynku, w szczególności jego prawnych aspektach.
pozdrawiam
Artur Rosiński
Poza tym, spodziewam się, że na rynek wejdzie bardzo dużo kompletnie nieprzygotowanych osób, bez żadnej wiedzy czy doświadczenia. Ktoś kto w b.o.n. do tej pory parzył kawę czy sprzedawał gazety w kiosku będzie mógł sam prowadzić transakcje za kilkaset tyś zł. Moim zdaniem, jeżeli M.S. chce rezygnować z wymogów wykształcenia kierunkowego, to powinien wprowadzić/przywrócić egzamin państwowy sprawdzający wiedzę i praktyczne umiejętności kandydatów na pośredników. Bez jakiejkolwiek weryfikacji kandydatów na pośredników, transakcje będą bardziej ryzykowne.
Zwiększenie ryzyka transakcji spowoduje zapewne większe zainteresowania wyspecjalizowanymi w nieruchomościach kancelariami, ale osobiście jestem przeciwny zniesieniu licencji w kształcie zaproponowanym przez ministerstwo.
Pomysłodawcy tego projektu zdają się nie mieć pojęcia o tym rynku, w szczególności jego prawnych aspektach.
pozdrawiam
Artur Rosiński
Ostatnio zmieniony 18 mar 2012, 10:50 przez prawnicy-nieruchomosci, łącznie zmieniany 1 raz.
Chcąc deregulować rynek pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, wcale nie trzeba mieć pojęcia o tym rynku. Premier Estonii Mart Laar, który przeczytał w życiu jedną książkę o ekonomii, na pytanie: Jakie trzeba mieć kompetencje, aby wpowadzić tak szerokie reformy wolnorynkowe?- Odpowiedział: Moralne.
Tak, jak ustaw nie powinno się konsultować z prawnikami, bo w ich interesie jest to, aby prawo było zawiłe, tak propozycji deregulacji zawodu pośrednika nie powinno się konsultować z pośrednikami.
Tak, jak ustaw nie powinno się konsultować z prawnikami, bo w ich interesie jest to, aby prawo było zawiłe, tak propozycji deregulacji zawodu pośrednika nie powinno się konsultować z pośrednikami.
-
- Posty: 113
- Rejestracja: 04 cze 2011, 15:54
> domm napisał: Tak, jak ustaw nie powinno się konsultować z prawnikami, bo w ich interesie jest to, aby prawo było zawiłe, tak propozycji deregulacji zawodu pośrednika nie powinno się konsultować z pośrednikami.
proponuję konsultować ustawy z bufetową z bufetu na Wiejskiej, albo Panią Anią z szatni. Kto jak kto, ale one na tworzeniu ustaw się znają i będą pisać teksty zrozumiałe dla wszystkich.
proponuję konsultować ustawy z bufetową z bufetu na Wiejskiej, albo Panią Anią z szatni. Kto jak kto, ale one na tworzeniu ustaw się znają i będą pisać teksty zrozumiałe dla wszystkich.
Ostatnio zmieniony 21 mar 2012, 20:22 przez prawnicy-nieruchomosci, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: 11 mar 2012, 17:41
Domm zakładasz złą wolę prawników i oceniać chcesz wszystkich jedną miarką.
To niestety typowe i niezmiernie popularne w ostatnich czasach.
Idąc tym tropem pogrążamy się.
Nie wierzysz prawnikom bo będą dbać wyłącznie o swoje interesy.
A więc komu wierzyć?
Kto ma pisać ustawy i z kim się trzeba konsultować?
Politycy myślą o wyborach, a więc też obiektywni nie są bo stracą poparcie i ciepłą posadkę posła.
Prawnicy, pośrednicy dbają jak napisałeś tylko o swój interes?
Natomiast pozostali nie związani z tą branżą się na tym po prostu nie znają.
I wychodzą takie kaszaloty ustaw jakie mamy.
To niestety typowe i niezmiernie popularne w ostatnich czasach.
Idąc tym tropem pogrążamy się.
Nie wierzysz prawnikom bo będą dbać wyłącznie o swoje interesy.
A więc komu wierzyć?
Kto ma pisać ustawy i z kim się trzeba konsultować?
Politycy myślą o wyborach, a więc też obiektywni nie są bo stracą poparcie i ciepłą posadkę posła.
Prawnicy, pośrednicy dbają jak napisałeś tylko o swój interes?
Natomiast pozostali nie związani z tą branżą się na tym po prostu nie znają.
I wychodzą takie kaszaloty ustaw jakie mamy.
Prawo jest zbyt skomplikowane a nasze życie przeregulowane drobiazgowymi przepisami, z których 90% nadaje się do likwidacji, ponieważ może być regulowane prywatnymi umowami, zgodnie ze starą zasadą "Chcącemu nie dzieje się krzywda". Dekalog ma tylko 10 przykazań. Konstytucja USA zmieściłaby się na kilku stronach. Natomiast tzw. konstytucja UE to niestety wielka księga. To samo dotyczy polskiego prawa. Tomy przepisów, potrzebnych chyba tylko urzędnikom, aby mieli podstawy swojej działalności.
W normalnym kraju, do napisania ustawy, wystarczyłby bystry absolwent gimnazjum z właściwym kręgosłupem moralnym. Jesteśmy wychowani w etatystycznym systemie, dlatego tak trudno wyobrazić sobie, życie bez prewencyjnego prawa
W normalnym kraju, do napisania ustawy, wystarczyłby bystry absolwent gimnazjum z właściwym kręgosłupem moralnym. Jesteśmy wychowani w etatystycznym systemie, dlatego tak trudno wyobrazić sobie, życie bez prewencyjnego prawa
Ostatnio zmieniony 18 kwie 2012, 15:46 przez domm, łącznie zmieniany 1 raz.
Co do tego, że system prawa w Polsce jest zły się zgadzam i nie będę polemizował bo to do niczego nie prowadzi.
Mamy złe prawo, zły system podatkowy, zły system emerytalny.
Prowadzi to do tego, że nie jest sprawiedliwy, powoduje wzrost bezrobocia i ogranicza rozwój.
Poprawianie i rzekome reformy tylko komplikują życie utrudniają rozwój i są coraz bardziej kosztowne co sprawia, że nawet pomimo największych chęci nie ma możliwości faktycznego wsparcia potrzebującym a koszty pracy są coraz większe i coraz ciężej konkurować Polskim firmom z Chinami czy Brazylią.
Polska nie jest tu wyjątkiem i porównywanie nas do innych krajów nie rozwiązuje problemu.
USA ma bardziej skomplikowane prawo jak nasze. Jest tam inny system u nas bazujemy na kodeksach, ustawach, konstytucji. Tam mamy jeszcze prawo stanowe i liczne precedensy wynikające z postanowień sądów. Trzeba być naprawdę mocnym aby się w tym połapać.
Jeżeli chodzi o temat wiodący tego wątku na forum to w USA zawód pośrednika jest regulowany tak jak się zdziwisz w wielu innych krajach UE, a w niektórych jest nawet obowiązek zrzeszania się w korporacjach, czego u nas nie ma.
Jestem za poprawianiem prawa, ale mądrze a tego nasi parlamentarzyści nie są wstanie zrealizować bowiem są tylko politykami ewentualnie historykami albo niedouczonymi prawnikami jak Ziobro lub zasłużonym parlamentarzystą bez jaj i wiedzy jak Gowin. Fachowiec się nie utrzyma bo nie będzie robił sobie zaplecza politycznego a zajmie się tylko swoją pracą.
Taki mamy system wyborów, że nikt rozsądny się nie przebije bo najważniejsze jest kto kogo obrazi i cały swój wysiłek i intelekt poświęca tylko na to jak zdobyć parę głosów.
Mamy złe prawo, zły system podatkowy, zły system emerytalny.
Prowadzi to do tego, że nie jest sprawiedliwy, powoduje wzrost bezrobocia i ogranicza rozwój.
Poprawianie i rzekome reformy tylko komplikują życie utrudniają rozwój i są coraz bardziej kosztowne co sprawia, że nawet pomimo największych chęci nie ma możliwości faktycznego wsparcia potrzebującym a koszty pracy są coraz większe i coraz ciężej konkurować Polskim firmom z Chinami czy Brazylią.
Polska nie jest tu wyjątkiem i porównywanie nas do innych krajów nie rozwiązuje problemu.
USA ma bardziej skomplikowane prawo jak nasze. Jest tam inny system u nas bazujemy na kodeksach, ustawach, konstytucji. Tam mamy jeszcze prawo stanowe i liczne precedensy wynikające z postanowień sądów. Trzeba być naprawdę mocnym aby się w tym połapać.
Jeżeli chodzi o temat wiodący tego wątku na forum to w USA zawód pośrednika jest regulowany tak jak się zdziwisz w wielu innych krajach UE, a w niektórych jest nawet obowiązek zrzeszania się w korporacjach, czego u nas nie ma.
Jestem za poprawianiem prawa, ale mądrze a tego nasi parlamentarzyści nie są wstanie zrealizować bowiem są tylko politykami ewentualnie historykami albo niedouczonymi prawnikami jak Ziobro lub zasłużonym parlamentarzystą bez jaj i wiedzy jak Gowin. Fachowiec się nie utrzyma bo nie będzie robił sobie zaplecza politycznego a zajmie się tylko swoją pracą.
Taki mamy system wyborów, że nikt rozsądny się nie przebije bo najważniejsze jest kto kogo obrazi i cały swój wysiłek i intelekt poświęca tylko na to jak zdobyć parę głosów.