Nieuczciwy pośrednik

Czy znane są Ci pojęcia: umowa przedwstępna, warunkowa, rozporządzająca, zobowiązująca, przyrzeczona, licencyjna, o dzieło, najmu, dzierżawy, wzajemna, o charakterze akcesoryjnym, użytkowania, dożywocia... i wiele wiele innych
oagnes
Posty: 2
Rejestracja: 26 paź 2006, 17:08

Post autor: oagnes » 28 sty 2008, 2:20

Witam, za pośrednictwem biura nieruchomości znalazłam ofertę która mnie zainteresowała. Za moja prośba została sporzadzona umowa przedwstepna u notariusza. Wpłaciłam zaliczke i zaczeły sie schody. Właścicielka mieszkania nie ma czasu żeby udostępnic go pracownikowi banku w celu wyceny- potrzebnej do uzyskania kredytu. Tłumacząc sie że nie było zapisane w umowie iż ona powinna udostępnić mieszkanie. Uważa że dopuki nie zostanie podpisana umowa końcowa i pieniądze nie znajdą sie na jej koncie nie zamieża nikogo wpuszczac do swojego mieszkania- skoro kupujacy sami naciskali do podpisania umowy przedwstępnej u notariusza bez zapisu o dodatkowych warunkach a wręcz jast zapis że za mieszkania zapłacą "majatkiem własny" i że nie ma mowy o żadnym udostępnianiu mieszkania osobom trzecim, ani kredycie. Ratujcie co mam rbić? za niedługo kończy mi sie termin na podpianie umowy końcowej. Czy stracę zaliczkę? Czy sprzedająca jest bezkarna ? P O M O C Y ! ! ! ! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A POśREDNIK UMYWA RęCE BO JAK SIE OKAZA

epopeja
Posty: 9
Rejestracja: 14 mar 2007, 21:35

Post autor: epopeja » 28 sty 2008, 8:09

poznam nr licencji pośsrednika.

oagnes
Posty: 2
Rejestracja: 26 paź 2006, 17:08

Post autor: oagnes » 28 sty 2008, 10:04

nIESTETY NIE PODAM JEJ - OCHRONA DANYCH OSOBOWYCH - A W DODATKU POśREDNIKA Z LICENCJą POZNA

MGR
Posty: 212
Rejestracja: 28 sie 2007, 18:32

Post autor: MGR » 28 sty 2008, 21:32

Ty miałaś podpisaną umowę z pośrednikiem i to on musiał zadbać o to aby wszysto przebiegło sprawnie - na wstępie powinien zapytać Ciebie czy cenę nabycia pokryjesz ze środków własnych czy z otrzymanego kredytu. Jego zadaniem było dokładnie zapoznać się z umową przedwstępną!!!.
Pozatym nie wiem czy można by było doszukiwać się w tej umowie klauzul niedozwolonych - jaką mogło być choćby to, że zastrzeżono w tej umowie, że cenę trzeba pokryć ze "środków własnych".

lukas0259
Posty: 24
Rejestracja: 08 paź 2006, 22:05

Post autor: lukas0259 » 28 sty 2008, 21:45

Ale przecież pośrednik odpowiada (odpowiedzialność cywilna, w ostateczności komisja odpowiedzialności zawodowej) za działania osób pracujących pod jego nadzorem. Czytaj: mimo, że pośrednik z licencją pojawił się dopiero u notariusza, to odpowiada za CA

michał1234
Posty: 2
Rejestracja: 27 sty 2008, 18:45

Post autor: michał1234 » 28 sty 2008, 22:10


michał1234
Posty: 2
Rejestracja: 27 sty 2008, 18:45

Post autor: michał1234 » 28 sty 2008, 22:27

9. Zapłata

Jeśli kupujący będzie się wspomagał kredytem bankowym, na pieniądze (drugą transzę) sprzedający będzie musiał poczekać kilka dni (zazwyczaj około pięciu) od momentu zawarcia ostatecznej umowy sprzedaży (podpisania aktu notarialnego kupna - sprzedaży).

Do wypłaty pieniędzy bank potrzebuje wypisu z aktu notarialnego przyniesionego przez kupującego bądź sprzedającego. Pieniądze mogą być przy tym wypłacone tylko na rachunek bankowy sprzedającego.


10. Zadatek czy zaliczka

Zaliczka, gdy transakcja nie dojdzie do skutku z winy kupującego (bo np. nie dostał kredytu), to sprzedający zwraca mu pieniądze. Działa to również w drugą stronę. Gdy transakcja nie dojdzie do skutku z winy sprzedającego (bo np. znalazł lepszą ofertę), zwraca zaliczkę i koniec sprawy.

Z zadatkiem jest inaczej. Gdy transakcja nie dojdzie do skutku z winy kupującego, traci pieniądze, które dał przy podpisywaniu umowy. Gdy sprzedawca chce się wycofać z umowy, musi go wypłacić w podwójnej wysokości - czyli oddać pieniądze, które dostałeś od kupującego, oraz dołożyć drugie tyle z własnej kieszeni. Ile? Zaliczka bądź zadatek to standardowo 10 proc. wartości transakcji. Może być jednak mniejsza (np. 5 proc.), gdy wartość transakcji jest bardzo duża bądź umowa jest podpisywana w formie aktu notarialnego (sprzedający ma większą pewność, że do transakcji dojdzie).

Po której stronie leży wina?

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 31 sty 2008, 17:26

Nazwanie wpłaconych pieniędzy zaliczką lub zadatkiem robi dużą różnicę. Zaliczka to po prostu przedpłata za przedmiot transakcji, kiedy reszta pieniędzy będzie zapłacona później lub rozłożona na raty. Zadatek pełni funkcję ochrona obie strony transakcji. W razie gdy z winy jednej z nich nie dojdzie do umowy to zadatek jest zatrzymywany lub zwracany w podwójnej wysokości.
Zachowanie pośrednika jest skandaliczne. Powinien on chronić interesy osoby, która chce kupić mieszkanie. W końcu bierze od niej pieniądze. To on jest fachowcem na rynku nieruchomości i powinien dopilnować albo co najmniej ostrzec przed niebezpieczeństwami. Co do osoby sprzedającej to w sumie zrozumiałe jest, że nie musi wpuszczać dodatkowych obcych osób do mieszkania w celu jego wyceny. Z drugiej strony są banki, które wyceniają wartość mieszkania bez zaglądania do niego.

magdab76
Posty: 22
Rejestracja: 28 paź 2006, 15:48

Post autor: magdab76 » 31 sty 2008, 22:24

dziewczyno jeżeli pośrednik nie miał podpisanej umowy ze sprzedającym to nie miał prawa przedstawić ci oferty tego mieszkania. dyskusja jest więc bezprzedmiotowa.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 01 lut 2008, 9:37

Pośrednik nie miał prawa przedstawiać oferty, ale ją przedstawił. Co więcej nawet pokazał się na podpisaniu umowy przedwstępnej, nie dbając o interes kupującego. Nie każdy musi wiedzieć do czego jest zobowiązany pośrednik. Teraz niestety ktoś ma kłopoty przez to, że chciał skorzystać z pomocy fachowca w obrocie nieruchomościami.

Ewelina
Posty: 8
Rejestracja: 08 maja 2006, 10:09

Post autor: Ewelina » 02 lut 2008, 22:40

nieuczciwy pośrednik czy powszechna praktyka? Jestem agentem i często od sprzedającego słyszę:" nie podpiszę z panią umowy pośrednictwa, ale może pani przyjechać z klientem i mieszkanie pokazać. Inni też tak robią." Pytań nasuwa się kilka: 1.jeżeli nie mogę sprzedającego przekonać do podpisania umowy pośr. to kiedy pośrednik nabiera przekonania, że przeprowadzi skutecznie całą transakcję? 2. przy podpisaniu umowy sprzedający podpisuje także obowiązki sprzedającego 3. Dlaczego osoba-właściciel, która zna się na rynku i świetnie poradzi sobie bez pośrednika ma korzystać z mojej pracy, czasu, zaangażowania, jeżeli nie chce za nią zapłacić? I na koniec ci inni- dlaczego na pośrednictwie ma zarabiać osoba, która nie zna i nie stosuje standardów zawodowych. Wiem, że praktyki są różne, ale to my sami wyrabiamy o sobie opinie, a nie są one różowe-patrz wyżej. Do oagnes: nIESTETY NIE PODAM JEJ - OCHRONA DANYCH OSOBOWYCH - A W DODATKU POśREDNIKA Z LICENCJą POZNA

ania390
Posty: 7
Rejestracja: 30 gru 2007, 22:54

Post autor: ania390 » 16 maja 2008, 23:08

nawiązując do tematu - pragnę zapytać, co ma zrobić pośrednik, gdy sprzedający wyrazi zgodę na sprzedaż nieruchomości, ale umowę będzie podpisywał dopiero przy konkretnym (patrz:zdecydowanym) kliencie. Właściciele (sprzedający) tłumaczą się że nie chcą "komplikować sobie życia" poprzez powiadamianie po sprzedaży nieruchomości kilku lub kilkunastu biur, które tą ofertą się zajmowały. Nadminiam, że takie sytuację są nagminne. Pośrednik przecież stara się zgromadzić jak najwięcej ofert. Pozdrawiam

rafoso
Posty: 29
Rejestracja: 09 sty 2007, 23:45

Post autor: rafoso » 17 maja 2008, 17:31

Jak to co? Uszanować wolę sprzedających. Pośrednik pracuje na zlecenie, nie ma zlecenia sprzedaży, to nie można reklamować oferty. Sprzedający ma prawo decydować w ilu i w jakich biurach ma być reklamowany oferta sprzedaży. A pośrednik, cóż........zawsze może zmienić zawód ;>)

Jujum
Posty: 3
Rejestracja: 09 maja 2008, 18:01

Post autor: Jujum » 20 maja 2008, 9:34

Problem polega na tym, że pośrednicy za bardzo nie szanują swojej pracy i tym samym godząc się na pracę bez umowy na rzecz właściciela , który nie chce takowej podpisać decyduje się tym samym na ominięcie przy finale. Bo jeżeli znajdziemy kupującego to jaką mamy gwarancję, że strony "nie dogadają" się na boku, żeby nie zapłacić temu "okropnemu złodziejowi" za jakich uchodzimy. Wielu pośredników nie potrafi też odpowiednio zaargumentować dlaczego konieczne jest podpisanie takiej umowy, że jest to równiez w interesie sprzedającego. Za tym idzie oczywiście kompeltny brak profesjonalizmu wynikający z braku odpowiedzialnosći- do cholery, przeciez niejednokrotnie klienci powierzają nam zarobki swojego całego życia- nie codziennie kupuje sie mieszkanie, a kupując kota w worku narażają się niejednokrotnie na wieloletnie problemy , które często kończą się w sądzie!!!!!
Niestety rynek tych usług jest nadal w powijakach. W swojej pracy(przeszło 7 lat) niejednokrotnie spotkałam się pośrednikami, którzy swoją postawa wobec klienta zdają się mówić " przepraszam, że żyję" i narażając na niebezpieczeństwo niezapłacenia wynagrodzenia godzą się na wszystko, dają się omamić wielkim firmom z cyklu' halo, halo wielki świat' nie domagając sie odpowiednich dokumentów do sporządzenia umowy o pośrednictwie itp.
Jeśli chodzi o tego pośrednika to jest to klasyczny przykład "domiczka pośniczka" , którego warsztat pracy niczym się nie różni od handlu na łóżku polowym w latac 80-tych.

mnich
Posty: 160
Rejestracja: 17 sty 2008, 10:46

Post autor: mnich » 20 maja 2008, 12:21

Szanowna Pani!
Niestety padła pani ofiarą praktyk nieuczciwego pośrednika i działania asystenta
,który działał pod jego nadzorem.
Zacznę od początku w umowie pośrednictwa musi byc podany numer pośrednika licencjonowanego odpowiedzialnego za transakcję , jezeli tego elementu w umowie pośrednictwa nie ma , to jest umowa obarczona poważnym błędem , co powinna pani zgłosić do KOZA-Komisji Odpowiedzialności Zawodowej.
Przy podpisywaniu umowy pośrednictwa z panią pracownik agencji powienien spytać sie pani czy zakupu dokonuje pani za środki własne , czy na kredyt , jeżeli usłyszałby od pani ,że zakupu dokonuje pani za środki pochodzące z kredytu hipotecznego powinien uzyskac od pani informację , czy ma pani wyliczoną w sposób precyzyjny i ostateczny zdolność kredytową ,jezeli dowiedziałby się , że ma pani formalności kredytowe załatwione ,to przy rozmowach negocjacyjnych powienien poinformować sprzedających o tym ,że pani będzie kupowała ich mieszkanie za środki pochodzące z kredytu hipotecznego , jeżeli sprzedający zgodziliby sie na ten rodzaj transakcji , to powinni zostac poinformowani przez pracownika agancji lub przez poednika licencjonowanego o procedurze mającej na celu podpisanie umowy kredytowej i sposobie zapłaty i warunkach uruchomienia kredytu, o tym że domieszkania przyjdzie pracownik banku w celu wykonania zdjęć.
W innej sytuacji jeżeli pani poinformoiwałaby pracownika agencji ,że nie ma pani wybranego banku i ustalonej zdolności kredytowej . to powinna pani zostać skierowana przez biuro nieruchomości do brokera kredytowego , który najdalej w ciągu tygodnia ustaliłby zdolność kredytowa.
W opisywanej przez panią sytuacji sprzedający nie zostali poinformowani przez biuro nieruchomości o tym że zakup mieszkania będzie kredytowany , a wręcz zostali wprowadzeni w błąd w umowie przedwstępnej ,że zakupu dokonuje pani za środki własne , prawdopodobnie nie wiedzą jak wyglada zakup mieszkania ,finansowany kredytem i boją się uczestniczyć w całej procedurze.
Odnosząc się do postępowania pośrednika w stosunku do kupującego , to zachowuje się jak ostatni szmaciarz i żebrak , gdyż nie pomyslenia jest ,żeby pośrednik reprezentował drugą stronę transakcji za wynagrodzenie , w wysokości co łaska gdyż brak umowy pośrednictwa w takiej sytuacji stawia pośrednika.
Szanowna pani niech poda pani nazwę biura i miasto w którym działa , to może stowarzyszenie regionalne pośredników sprawdzi czy jest jego członkiem i jeżeli tak to będzie mogło wszcząć postępowanie dyscyplinarnw , a byź może zdecyduję o złożeniu wniosku do KOZA.
Niech pani na przyszłość sprawdza w umowie pośrdnictwa numer licencji pośrednika odpwiedzialnego za transakcję i czy pośrednik jest członkiem regionalnego stowarzynia.

ODPOWIEDZ