problem z rolnikiem, zerwanie umowy dzierżawy gruntów

Wszelkie problemy prawne związane z nieruchomościami: prawo pierwokupu, ustawy, akty prawne, interpretacje, pomoc w rozwiązywaniu problemów.
studend
Posty: 35
Rejestracja: 06 lis 2007, 13:50

Post autor: studend » 24 lis 2008, 5:46

Proszę o radę w mojej sprawie. Mam 3 ha gruntu rolnego które wydzierżawiłem pewnemu rolnikowi. Standardowa umowa na 10 lat, nie notarialna, z poświadczeniem sołtysa i zarejestrowana w wydziale geodezji ( czy jakoś tak ).
Problem polega na tym, ze dzierżawa którą mi płaci ten rolnik jest jak na moją okolicę skandalicznie mała- 430 zł z ha przy czym to on bierze dopłatę. Ludzie mi powiedzieli ze to stanowczo za mało. Teraz chcę rozwiązać umowę i nie bardzo wiem jak to zrobić. Jest w umowie paragraf, że jedna ze stron może bez podania przyczyny rozwiązać umowę z 4 -miesięcznym okresem wypowiedzenia.
Ja to widzę tak- piszę wypowiedzenie, idę na pocztę i wysyłam za potwierdzeniem odbioru plus poświadczają mi kopię na poczcie. Tak mam zrobić??

Jest jeszcze jeden problem, w sumie najważniejszy. Mianowicie jak ten rolnik dowie się, że zrywam umowę to będzie starał się jednak ją utrzymać bo to taki typ cwaniaka chciwego gruntów. Czuję, ze będzie z nim mała przeprawa i po złości może mi nie wypłacić czynszu ostatniego ( płaci co rok po żniwach ). Chcę go jakoś zmusić do zapłaty i wymyśliłem sposób ale nie wiem czy zgodny z prawem. Mianowicie wypowiadam umowę w styczniu wiec z końcem kwietnia umowa jest rozwiązana, wtedy teoretycznie pola są już moje ale jego uprawa jeszcze rośnie. Czy mogę powiedzieć mu wtedy że ma mi wypłacić czynsz przed zebraniem zbiorów? ( wtedy zmuszę go do zapłaty ). Jednak wydaje mi się, że mimo tego iż wymówiłem dzierżawę w kwietniu to jednak prawo chroni go przed odebraniem mu uprawy. Szukałem dużo i nie znalazłem nic wiec proszę o radę.
Zaznaczam, ze nie mam zamiaru go oszukiwać i zabrać plonów. Chcę go tylko zmusić do zapłaty bo jak zbierze plon to po złości mi nie wypłaci nic albo tylko część. To jeden z tych łakomych na ziemię cwaniaków zwłaszcza, że dzierżawił ode mnie grunty praktycznie za nic bo dopłata do ha którą brał pozwalała na spłacenie mnie a nawet jeszcze z niej mu zostawało.

Proszę o radę i z góry dziękuję.

mnich
Posty: 160
Rejestracja: 17 sty 2008, 10:46

Post autor: mnich » 24 lis 2008, 13:21

Warunki rozwiązania umowy dzierżawy zawarłeś w umowie i to jest dla Ciebie najważniejsze , ale umowę zawarłeś ze specyficznym dzierżwcą i w tym wypadku najlepszym wyjściem jest załatwienie ugodowo całej sytuacji czyli nakłonienie dzierżawcy nie paragrafami umowy , ale argumentami czysto ludzkimi wymyśl coś mądrego , to napewno dzierżawcę przekonasz , z takimi ludźmi nie nakeży się kłócić , bo nic z tego dobrego nie wyniknie.

studend
Posty: 35
Rejestracja: 06 lis 2007, 13:50

Post autor: studend » 24 lis 2008, 23:50

z nim nie da się załatwić normalnie takiej sprawy, wierz mi. Temu facetowi nie da sie zabrać gruntów bez jego ,, mszczenia się ''. NIe znasz go a ja go znam i wiem co zrobi bo już mu ludzie odbierali grunt.

Moje pytanie jest proste, mianowicie CZY W PRAWIE ROLNYM JEST PRZEPIS MóWIąCY O TYM ZE MIMO ROZWIąZANIA UMOWY DZIERżAWY PRZEZ żNIWAMI ROLNIK MA PRAWO ZEBRAć PLON ( bo teoretycznie tak powinno byś gdyż nakłady będące ,, w polu '' należą do tego rolnika. Mam jednak nadzieję, że tak nie jest i w takiej sytuacji orawo przeczy zdrowej logice- czyli po zerwaniu umowy z nim mam prawo go postraszyć że mu nie pozwolę zebrać plonu )

Jeszcze lepszym rozwiązaniem byłoby złożenie wniosku o dopłatę do ha ( po rozwiazaniu umowy ). Wniosek składa się w maju, na to co rośnie czyli, że ja bym złożył wniosek na to co on zasiał. Wtedy powstanie konflikt prawny gdyż będą dwa wnioski na te same działki ( mój i jego ). Wtedy bym wycofał mój wniosek po tym jak on mi wypłąci czynsz z tym, ze nie wiem CZY MóJ WNIOSEK BęDZIE WAżNY ?? ( bo teoretycznie umowa rozwiązana ale czy praktycznie mogę skłądać wniosek o dopłatę? )

Niestety w tym przypadku nie da się z nim dogadać, trzeba użyć środka przymusu pośredniego ( groźba że nie pozwole mu zebrać plonu po rozwiązaniu umowy )
Jesli tego nie zrobię to potem będe do niego wydzwaniał i się prosił o zapłatę a on mi nie wypłaci wcale albo wypłaci tylko to co jest na ,, fikcyjnej '' umowie spisanej na kolanie - czyli 100,00 zł od ha co jest groteską i skandalem.


Tak czy inaczej dzięki za odzew

ODPOWIEDZ