U POśREDNIKA CZY NA W

Wymiana doświadczeń, wzory dokumentów, sposoby prowadzenia biura nieruchomości, informacje bieżące, archiwizacja dokumentów, licencje, opisy programów do obsługi biur nieruchomości. Forum dostępne tylko dla użytkowników zarejestrowanych.
MagdaLewan
Posty: 2
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:59

Post autor: MagdaLewan » 04 paź 2010, 13:51

Mam problem, który muszę rozwiązać jeszcze w tym tygodniu. Mam licencję, studia magisterskie ekonomiczne, duże doświadczenie w kontaktach z ludźmi, umiejętność perswazji, motywację itd. - czyli cechy, które są potrzebne przy myśleniu o własnej firmie. Ale mam też obawy: Pracuję w Agencji nieruchomości, sama robię niemal wszystko, a firma, jak to firma - jest inercyjna, główne co robi, by pozyskać kupującego, to czeka po opublikowaniu ogłoszeń w Internecie. I jest cisza... Muszę sama biegać, szukać, ale to kosztuje... kosztuje mnie, bo szef raczej trudno się godzi na dodatkowe wydatki. O wszystko muszę walczyć... Jestem typowym "naganiaczem", który w opisanej sytuacji może liczyć bardziej na szczęście niż na efekt działań marketingowych firmy, których właściwie nie ma. W tej sytuacji wynagrodzenie jest loterią, a ja każdego miesiąca ponoszę koszty prowadzenia działalności gosp. na własny rachunek. Kiedyś było łatwiej, teraz czekam na aktywność Agencji i denerwuję się.
Szef chce, abym została, może coś postąpi w prowizji, ale wypracowaną prowizją muszę dzielić z Agencją i jest cienko...
Pytanie: skoro wiem, jak to się robi, mam przygotowany plan i omówione warunki współpracy z firmami, które by mnie obsługiwały - czy mam zrobić to i otworzyć własne biuro, czy jednak zostać.
Co mnie hamuje: Agencja gdzie pracuję jest spora, istenieje od 15 lat, ma siedzibę w Centrum, ja natomiast zaczynałabym od "0". Mojego biura nikt na początek by nie znał. Co także dla każdego oczywiste, moje możliwości finansowe są ograniczone. A u szefa jest mało, ale jest jakaś gwarancja na grosz.
Chcę zająć się moim lokalnym rynkiem, tu gdzie mieszkam. Czy klienci z mojej dzielnicy przyszliby do mnie, czy raczej poszliby do większego, do Centrum? Oczywiście, stosowałabym niższe prowizje, bardziej elastyczne, bardziej trafiony marketing - bo pracowałabym tylko na siebie na rynku, który tu dobrze znam, ale czy to wystarczy...?
Napiszcie, proszę, czy nowe biuro w bardzo dobrym punkcie na lokalnym rynku - ma szanse? Ja mówię, że jestem z agencji takiej a takiej z ulicy takiej a takiej i sprzedający godzi się bez dyskusji na podpisanie umowy, nie wiedząc, że kupujących nie mamy, bo ich nie szukamy. Jak jest w przypadku małych lokalnych biur?

jarekm
Posty: 20
Rejestracja: 20 mar 2010, 1:34

Post autor: jarekm » 07 paź 2010, 2:36

Witam

Mógłbym wiedzieć z jakiego jesteś miasta? Planuję w przyszłości prowadzić biuro nieruchomości(nie mam jeszcze licencji- w trakcje praktyk), ale z uwagi na moją obecną pracę zawodową(chciałbym ja prowadzić jeszcze przez jakiś czas), potrzebowałbym kogoś na stanowisko szefa takiej placówki. Czy byłabyś czymś takim zainteresowana?

A co do Twojego wątku, cóż- Widzę, że masz coś co daje Ci na starcie bardzo dużo, coś czego nie można przeliczyć na pieniądze- AMBICJA. Posiadasz także kontakty, wiedzę na temat rynku nieruchomości, kreatywne myślenie, wiarę w to co robisz. Myślę, że jednak pieniądze nie będą stanowiły przeszkody, gdybyś zdecydowała się na założenie własnego biura. Nie martw się, że twojego biura nikt nie będzie znał na początku(tak jest zawsze!) ale ludzie znają Ciebie. Jeśli jak piszesz prężnie działasz na lokalnym rynku, to jesteś znana w śród zainteresowanych ludzi z nazwiska i imienia. Nie jesteś na starcie anonimowa!!
To prawda, że niby u szefa stały grosz, ale wnioskuję, że obecna firma ,, jedzie ,, na tradycji, niewiele robi aby byc kreatywnym. Ty się wyróżniasz na tym tle, bo Twój szef może nie teraz nie jutro ale na pewno kiedyś będzie żałował, że spoczął na laurach.

Dużo piszę a mój wniosek jest jeden.- Marnujesz się w tej firmie!

Pozdrawiam i samych sukcesów życzę!

Jarek

MagdaLewan
Posty: 2
Rejestracja: 04 paź 2010, 12:59

Post autor: MagdaLewan » 08 paź 2010, 18:39

Dziękuję za dobre słowo. Co do propozycji pracy... jeszcze bardziej dziękuję... Widzę, że masz doświadczenie i własne przemyślenia w temacie, jaki poruszyłam. Napisz, jeśli będziesz mógł, czy system prowizyjny, franczyzowy i ew. inny - podziału przychodów może być ustalony sprawidliwie... i czy nie jest to rodzaj raczej gry do jednej bramki i na ktrótką metę...

jarekm
Posty: 20
Rejestracja: 20 mar 2010, 1:34

Post autor: jarekm » 08 paź 2010, 23:44

Czesc

podam Ci maila : j_matuszewski1@o2.pl

chętnie porozmawiam z Tobą ale już tak bez pośrednictwa portalu.

Obserwuję rzeczywistość, tym nadrabiam moje braki w doświadczeniu w pośrednictwie. Dopiero zaczynam obracać się w tym kręgu. Doświadczenie przyjdzie z czasem.

Na pewno nie gram do jednej bramki. To nie moja gra. W życiu przede wszystkim ważni są ludzie, bez względu jak bardzo materialnym stanie się ten świat w przyszłości.

Pozdrawiam!

Jarek

ODPOWIEDZ