Zalanie mieszkania piętro niżej i moje prawa

Własnościowe i lokatorskie spółdzielcze prawo do lokalu mieszkalnego - wszelkie problemy związane ze spółdzielczym prawem mieszkaniowym
Asprzestworzy
Posty: 1
Rejestracja: 23 lis 2018, 13:48

Zalanie mieszkania piętro niżej i moje prawa

Post autor: Asprzestworzy » 23 lis 2018, 14:15

Witam serdecznie Wszystkich Państwa!

Mam taką sytuację.

Sąsiad w bloku z piętra niżej przyszedł i powiedział, że się u niego "leje". Okazało się, że wlało mu się jakaś szklanka w klosz od lampy, woda dotarła bowiem do korytka z przewodami.

Jako, że staram się żyć ze wszystkimi szczególnie z sąsiadami na dobrej stopie rozpocząłem poszukiwanie usterki. Łazienkę mam w płytkach. Usterki w instalacjach które są w moim zasięgu nie znalazłem, wycieku nie potwierdziłem. Nawet wyszło, że z rodziną dwa dni łazienki nie używaliśmy a sąsiadowi kapie. Spółdzielnia sprawdziła mieszkania nad moim oraz bliźniaczą łazienkę z klatki obok, sucho. Do mnie też przyszedł Pan ze spółdzielni, który stwierdził, że u mnie wszystko ok, przeprosił i wyszedł z coraz bardziej wkur.. sąsiadem. Dzisiaj dzwoni do mnie spółdzielnia oświadczając że ten Pan co był wczoraj hydraulikiem nie był i że dziś przyjdzie właściwy ;) Mniejsza o to przecież to Polska.

Moje pytanie.
Mieszkanie mam ubezpieczone aczkolwiek, jeśli spółdzielnia zechce coś łupać, sprawdzać czy się ze ściany w instalacji pionowej nie leje. Wyczytałem troszkę w necie, że za instalację pionową odpowiada spółdzielnia, ale co jeśli muszą się do tej instalacji przebić przez płytki. Kto poniesie koszty? Za płytki ja, a za stan surowy czyli załatanie ściany oni?
Chciałbym pomóc jak najszybciej sąsiadowi ale nie chcę zostać z rozwaloną łazienką..
Co w momencie jak rozwalą ścianę i okaże się, że to nie u mnie rura tylko np. wyżej, sąsiadowi będą kolejnemu pruć łazienkę?
I jak się ma do tego ubezpieczenie: mam niby 2000zł na tzw. poszukiwanie przyczyny i 50000zł z mojego OC w życiu prywatnym na ewentualną naprawę szkód u sąsiada. Ale jeśli spółdzielnia stwierdzi, że to nie ode mnie się leje, to czy ubezpieczyciel się na mnie nie wypnie mówiąc, że to spółdzielnia powinna zapłacić i odwrotnie?

Dziękuję za uwagę i poświęcony czas na przeczytanie mojego postu / ewetualną odpowiedź.

ODPOWIEDZ