biuro bez...biura

Wymiana doświadczeń, wzory dokumentów, sposoby prowadzenia biura nieruchomości, informacje bieżące, archiwizacja dokumentów, licencje, opisy programów do obsługi biur nieruchomości. Forum dostępne tylko dla użytkowników zarejestrowanych.
mawes
Posty: 6
Rejestracja: 02 gru 2006, 9:01

Post autor: mawes » 22 cze 2007, 3:03

Witam!
Co myślicie na temat założenia biura obsługi nieruchomości bez..biura czyli bez konieczności wynajmowania lokalu. Oferty byłyby w internecie, pośrednicy i agenci pracowaliby w terenie, umowy pośrednictwa można by podpisywać poza biurem. Takie nowoczesne biuro internetowe bez wydatku na lokal. Czy takie biuro byłoby w stanie funkcjonować? Niech wypowiedzą się "starzy wyjadacze" - praktycy w tej branży. Z góry dziękuję za głos w dyskusji.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 22 cze 2007, 7:44

Wypowiem się jako niegdysiejszy klient biura nieruchomości. Z pewnością wolałbym biuro z biurem. Potrzebne jest konkretne miejsce nie tylko po to żeby podpisać umowę, ale żeby przyjść, porozmawiać, rozeznać się w ofertach, zasięgnąć porady. Klient, który na początku nie jest zdecydowany czy skorzysta z oferty podejmuje decyzję także oceniając na ile można wiarygodność biura nieruchomości. Jeżeli „biuro” nie ma adresu, a możliwość spotkania trzeba wcześniej umawiać w różnych miejscach, kiedy nie można w dowolnej chwili przyjść i zapytać o cokolwiek – takie biuro nieco traci na swej atrakcyjności. Większość ludzi nie zna pośredników i nie wie czy prowadzący biuro internetowe jest dobry czy nie. Przychodząc do biura prawdziwego ludzie czują się lepiej w takich kontaktach z pośrednikiem.

labirynt
Posty: 14
Rejestracja: 08 cze 2007, 20:19

Post autor: labirynt » 29 cze 2007, 8:57

Zgadzam się z Panem Piotrem, a moje doświadczenie jest kilkakrotnie większe w tej dziedzinie. Podczas wizyt w biurze decydowałem się, czy skorzystam z jego usług. Prwdopodobnie biuro wirtualne to śpiewka przyszłości. Nie można zapomnieć o działaniu w internecie ale trzeba mieć ten fizyczny adres i fizycznych pracowników.

mcgregorius
Posty: 6
Rejestracja: 08 sty 2007, 22:26

Post autor: mcgregorius » 09 lip 2007, 21:14

W Poznaniu funkcjonuje wcale niemała ilosć takich "biur".Agenci nie tyko,ze nie maja lokalu to nawet nie mają samochodów,jezdza komunikacja miejska.Można ich znaleźć przegladajac np. sobotni Głos Wielkopolski,funkcjonują podając tylko numery telefonów komórkowych ,oferują oferty jako osoby prywatne,ale namierzysz ich porównujac numery w wielu ogłoszeniach.Zastanawiam się tylko ,czy sa to oszuści prowadzacy pośrednictwo całkowicie bezprawnie,czy tez działaja na zasadzie podpisanego swistka z nadzorem licencjonowanego posrednika któremu odprowadzją haracz.

PiotrW
Site Admin
Posty: 1506
Rejestracja: 28 sie 2006, 9:13

Post autor: PiotrW » 09 lip 2007, 21:21

Ciekawe jak wielu klientów udaje się im pozyskać. Czy ktoś poszukujący nieruchomości uzna, że osoba z którą cały kontakt to numer telefonu w gazecie jest wiarygodnym partnerem. Pośrednikom ostatnio w mediach i tak robi się zła prasę, ciekawe więc jaka opinię mają tacy jak opisani powyżej. Klient spotykając się z takim „pośrednikiem” powinien przede wszystkim zażądać okazania licencji. Interesujące jak na to by ktoś taki zareagował.
A może oni wcale nie wykonują źle swojej pracy?

roninra
Posty: 14
Rejestracja: 18 lis 2006, 23:09

Post autor: roninra » 30 lip 2007, 13:34

Każdy wie, że w zdecydowanej wiekszości z klientem spotyka sie nie posrednik, tylko jakaś osoba o nazwie agent, specjalista itp., pracująca pod rzekomym nadzorem pośrednika, a klient raczej nie pyta o licencję,bo poco? On chce obejrzec nieruchomośc albo ją sprzedac, jak ktoś mówi, że jest z biura, to juz wystarczy. Sam widze niejednokrotnie zdziwienie klientów, którym pokazuje licencję, nierzadko mówią, że pierwszy raz cos takiego widza, albo, ze ich to nie interesuje. Taki mamy rynek w tym kraju, nie wierze w te weryfikacje itp. Przeszedłem kurs - poziom żałosny, powtzranie tematów, co 4. prowadzacy cos soba reprezentował, warsztaty- podobnie, dużo pustej gadki, minimum praktyki, no i egzamin.

ODPOWIEDZ