spadek po posiadaczu samoistnym
W dokumentach gminy mój dziadek figuruje jako posiadacz samoistny działki zabudowanej domem(sam go wybudował) nie wiadomo czy jest na to KW. Po jego śmierci córka podała do sądu o nabycie spadku , mieszka w tym domu , ale w masie spadkowej nie uwzględniła tego domu tylko gospodarstwo rolne - czyli 2 inne działki.Teraz w te działki są wpisane udziały innych dzieci i jej , ale odnośnie domu w którym mieszka nadal figuruje dziadek jako posiadacz samoistny i na osobę zmarłą przychodzi decyzja podatkowa.
Czy postanowienie sądu o nabyciu udziału w spadku dotyczy też tej nie podanej do masy spadkowej nieruchomości i czy po posiadaczu samoistny dziedziczą równo wszyscy spadkobiercy czy tylko ten , który aktualnie zajmuje tę nieruchomość.
monika7
Czy postanowienie sądu o nabyciu udziału w spadku dotyczy też tej nie podanej do masy spadkowej nieruchomości i czy po posiadaczu samoistny dziedziczą równo wszyscy spadkobiercy czy tylko ten , który aktualnie zajmuje tę nieruchomość.
monika7
Lukas coś napisałeś ale nic z tego nie wynikło Chętnie bym poczytał.... może faktycznie sprawa nie jest aż tak skomplikowana, ale sensem mojej wypowiedzi było to że nie warto rozwiązywać tych kwestii na forum, bo nieraz nieprecyzyjna informacja może wprowadzić kogoś w błąd. Ale chętnie bym przeczytał jakbyś rozwiązał ten problem i czy i ty nie unikniesz błędów... POZDRAWIAM
Zgodnie z sugestią Waszmość Pana.
Z czym mamy do czynienia w niniejszej sprawie? Ze spadkobraniem.
Córka (rozumiem, że matka Autorki) po śmierci swojego ojca, a dziadka Moniki, wystąpiła o postanowienie spadkowe, tzn. określające kto i w jakim udziale ma prawa do spadku. Z postu wynika, że postanowienie takie zostało przez sąd wydane.
Został dokonany zapewne faktyczny podział części spadku (dwóch wymienionych w poście działek), a na pewno zostały dokonane wpisy w KW współwłasności tych nieruchomości na rzecz spadkobierców (w udziałach ustalonych w postanowieniu).
Nieuregulowana pozostała kwestia nieruchomości zabudowanej przez spadkodawcę budynkiem mieszkalnym, zapewne z powodu zapisu w ewidencji gruntów "posiadanie samoistne".
Nieruchomość ta ma zapewne nieuregulowany stan prawny, tzn. nie posiada ani księgi wieczystej, ani zbioru dokumentów, które potwierdzałyby własność.
Dlatego sprawę należałoby rozpocząć od zmiany obecnego statusu we własność. Nie powinno to być trudne, bo posiadacz samoistny to osoba, która rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Stan faktyczny (posiadanie) w tym konkretnym przypadku nie idzie w parze z tytułem prawnym do rzeczy (własność) - ale da się to uregulować w sądzie.
Posiadanie samoistne może bowiem prowadzić do nabycia własności poprzez zasiedzenie rzeczy. Zasiedzenie jest instytucją prawa cywilnego, której celem jest usunięcie długo trwającej sprzeczności między faktycznym władaniem rzeczą a rzeczywistym stanem prawnym, ale na rzecz faktycznie władającego. Zgodnie z treścią art. 172 § 1 kc, posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny. Pytanie, kto wystąpi teraz o zasiedzenie: wszyscy spadkobiercy po dziadku Moniki, czy też tylko matka Moniki.
W pierwszym przypadku sprawa jest bezsporna, sąd stwierdzi zasiedzenie w udziałach takich jak w postanowieniu spadkowym. W drugim wnioskodawcą będzie matka Moniki, a uczestnikami postępowania - pozostali spadkobiercy. Matka Moniki musiałaby udowodnić przed sądem, że po śmierci swojego ojca to ona władała samoistnie nieruchomością, a nie pozostali spadkobiercy.
Co może przemawiać na jej korzyść? Władztwo nad nieruchomością uzewnętrzniające się np. poprzez koszenie i zbieranie trawy, wypas bydła, oddawanie działki w dzierżawę, płacenie za działkę podatków, ponoszenie wydatków związanych z ubezpieczeniem budynków, rozbudowywanie budynków itp.
Musiałaby też wskazać (udowodnić), że pozostali "kandydaci na współwłaścicieli" nie interesowali się nieruchomością, nie ponosili ciężarów związanych z je utrzymaniem itp.
Odpowiedź na pytanie Moniki musi więc brzmieć następująco: tak, nieruchomość zabudowaną po uregulowaniu jej stanu prawnego dziedziczą wszyscy spadkobiercy posiadacza samoistnego w udziale takim, jaki ustalono w postanowieniu spadkowym. Jeśli jednak matka Moniki wystąpi z wnioskiem o zasiedzenie na swoją rzecz i potrafiła będzie udowodnić "przejęcie" posiadania samoistnego po swoim ojcu, to może zostać, w wyniku zasiedzenia,"jedyną" właścicielką tej nieruchomości.
Z czym mamy do czynienia w niniejszej sprawie? Ze spadkobraniem.
Córka (rozumiem, że matka Autorki) po śmierci swojego ojca, a dziadka Moniki, wystąpiła o postanowienie spadkowe, tzn. określające kto i w jakim udziale ma prawa do spadku. Z postu wynika, że postanowienie takie zostało przez sąd wydane.
Został dokonany zapewne faktyczny podział części spadku (dwóch wymienionych w poście działek), a na pewno zostały dokonane wpisy w KW współwłasności tych nieruchomości na rzecz spadkobierców (w udziałach ustalonych w postanowieniu).
Nieuregulowana pozostała kwestia nieruchomości zabudowanej przez spadkodawcę budynkiem mieszkalnym, zapewne z powodu zapisu w ewidencji gruntów "posiadanie samoistne".
Nieruchomość ta ma zapewne nieuregulowany stan prawny, tzn. nie posiada ani księgi wieczystej, ani zbioru dokumentów, które potwierdzałyby własność.
Dlatego sprawę należałoby rozpocząć od zmiany obecnego statusu we własność. Nie powinno to być trudne, bo posiadacz samoistny to osoba, która rzeczą faktycznie włada jak właściciel. Stan faktyczny (posiadanie) w tym konkretnym przypadku nie idzie w parze z tytułem prawnym do rzeczy (własność) - ale da się to uregulować w sądzie.
Posiadanie samoistne może bowiem prowadzić do nabycia własności poprzez zasiedzenie rzeczy. Zasiedzenie jest instytucją prawa cywilnego, której celem jest usunięcie długo trwającej sprzeczności między faktycznym władaniem rzeczą a rzeczywistym stanem prawnym, ale na rzecz faktycznie władającego. Zgodnie z treścią art. 172 § 1 kc, posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny. Pytanie, kto wystąpi teraz o zasiedzenie: wszyscy spadkobiercy po dziadku Moniki, czy też tylko matka Moniki.
W pierwszym przypadku sprawa jest bezsporna, sąd stwierdzi zasiedzenie w udziałach takich jak w postanowieniu spadkowym. W drugim wnioskodawcą będzie matka Moniki, a uczestnikami postępowania - pozostali spadkobiercy. Matka Moniki musiałaby udowodnić przed sądem, że po śmierci swojego ojca to ona władała samoistnie nieruchomością, a nie pozostali spadkobiercy.
Co może przemawiać na jej korzyść? Władztwo nad nieruchomością uzewnętrzniające się np. poprzez koszenie i zbieranie trawy, wypas bydła, oddawanie działki w dzierżawę, płacenie za działkę podatków, ponoszenie wydatków związanych z ubezpieczeniem budynków, rozbudowywanie budynków itp.
Musiałaby też wskazać (udowodnić), że pozostali "kandydaci na współwłaścicieli" nie interesowali się nieruchomością, nie ponosili ciężarów związanych z je utrzymaniem itp.
Odpowiedź na pytanie Moniki musi więc brzmieć następująco: tak, nieruchomość zabudowaną po uregulowaniu jej stanu prawnego dziedziczą wszyscy spadkobiercy posiadacza samoistnego w udziale takim, jaki ustalono w postanowieniu spadkowym. Jeśli jednak matka Moniki wystąpi z wnioskiem o zasiedzenie na swoją rzecz i potrafiła będzie udowodnić "przejęcie" posiadania samoistnego po swoim ojcu, to może zostać, w wyniku zasiedzenia,"jedyną" właścicielką tej nieruchomości.