Wynajem..?

Tutaj można wpisywać nowe tematy poruszające problemy rynku nieruchomości nie sklasyfikowane w innych działach forum
Marika
Posty: 6
Rejestracja: 01 gru 2008, 19:51

Post autor: Marika » 01 gru 2008, 22:14

Dla mnie mieszkania a raczej ich ceny stanowią spory problem. Teraz wynajmuje, z trojka znajomych w 60m mieszkaniu, bo kogo teraz stac na wynajmowanie czegos samemu..? Przez ostatnich kilka lat, mieszkam w wynajetych mieszkan, ktore na dodatek ciagle zmieniam, bo albo wlasciciel podnosi notorycznie czynsz (o wile wiecej niz spoldzielnia) albo mi wymawiaja, albo wypada ktos z kim mieszkam. Chcialabym juz byc na swoim... ale z drugiej strony jak to zrobic przy braku wiekszych oszczednosci i nie zbyt wysokiej pensji, zeby kupic mieszkanie? Napewno nie tylko ja mam ten problem...

martyniq77
Posty: 87
Rejestracja: 02 mar 2008, 21:31

Post autor: martyniq77 » 03 gru 2008, 13:30

Możesz poszukać w mieście w którym mieszkasz, czy gmina nie buduje TBSów. Są to mieszkania dla osób niezamożnych, podpisuje się umowę i normalnie mieszka płacąc czynsz. Wielkość mieszkania zależy od ilości osób, czyli dla jednej osoby kawalerka. Dla dwóch - trzech osób (ale musi być rodzina) 2 pokoje. To coś podobnego do mieszkań komunalnych. Warunkiem jest nieposiadanie w tym samym mieście innej nieruchomości. Trzeba zapisać się do kolejki, czas oczekiwania różny nawet 2-4 lata. Ale lepsze to niż tułać się po wynajmowanych mieszkaniach. Jak się już ma takie mieszkanie to płaci się czynsz za kawalerkę około 400+ opłaty( w cenie czynszu jest spłata kredytu jaki został zaciągnięty przez gminę na budowę mieszkań. Są też takie sytuacje, ze ktoś kto już ma chce przepisać na kogoś innego ale za odstępne, takie dawane pod stołem. Wtedy osoby się dogadują i idą do administracji i ten co ma mówi, że rezygnuje i wskazuje na swoje miejsce inną osobę, tą która dała mu odstępne. Takie odstępne we Wrocławiu to kilkadziesiąt tysięcy, więc lepiej spróbować zapisać się do kolejki i czekać. Dwa lata to chyba nie tak dużo. Tam jeszcze wymagany jest jakiś wkład własny kilka tysięcy i kaucja. Ale jeśli kogoś nie stać na kredyt, a teraz jest ciężko go dostać to nie widzę innego wyjścia. Spotkałam się też z taką sytuacją, ze starsze samotne osoby pozwalają mieszkać w zamian za opiekę i mogą potem zapisać mieszkanie, ale jak powszechnie wiadomo są marudne i często nie zawsze świadome tego co robią, albo wiedzą bardzo dobrze. Nie polecam tego sposobu. Można też nająć się na gosposię z zamieszkaniem:-). Sama jestem ciekawa co inni na to?

MGR
Posty: 212
Rejestracja: 28 sie 2007, 18:32

Post autor: MGR » 03 gru 2008, 16:24

Wkład własny to bodajże max 30% wartości nieruchomości. To raczej nie kilka tysięcy. Poza tym należy spełnić szereg wymagań, aby otrzymać mieszkanie w TBS. Tak naprawdę jest to propozycja dla wąskiej grupy społecznej.

martyniq77
Posty: 87
Rejestracja: 02 mar 2008, 21:31

Post autor: martyniq77 » 04 gru 2008, 8:19

Owszem, ale to zdecydowanie tańsze rozwiązanie niż zakup mieszkania własnościowego. A banki mają w swojej ofercie kredyt na zakup właśnie mieszkania w TBSie. Osobiście gdybym miała do wyboru tułać się po wynajmowanych mieszkaniach, drżeć przed kolejną podwyżką i płacić tyle co rata kredytu za własnościowe to zdecydowanie wolałabym popracować nad zdobyciem TBSu. Tam podwyżka czynszu i wypowiedzenie unormowane są ustawą a nie humorami i nieokiełznaną chęcią zysku właściciela. Jeśli ktoś mieszka normalnie w zwyczajowo przyjętych normach sąsiedzkich to wyprowadzka mu nie grozi. Poza tym, gdyby chciał zwrócić mieszkanie to wkład ( te 30% +kaucja ) są zwracane. Ostatnio uczestniczyłam w takim przekazaniu mieszkania w TBSie - moja koleżanka, która jest nauczycielką w szkole podstawowej( z niewielkimi zarobkami bo uczy klasę 1-3) zakręciła się koło takiego mieszkania i udało się. Jest bardzo zadowolona, bo na własnościowe nie stać jej, a tu ma kawalerkę 34m2, nową z balkonem, sama dla siebie i to w centrum miasta. Więc może to jest jakaś opcja zwłaszcza jak się policzy ile poszło pieniędzy do kieszeni obcych ludzi za wynajmowane mieszkanie, za ciągłe przeprowadzki itp. Wielu właścicieli wynajmowanych mieszkań nawet nie pozwala przytargać do wynajmowanego mieszkania jakiegoś sympatycznego zwierza.

MGR
Posty: 212
Rejestracja: 28 sie 2007, 18:32

Post autor: MGR » 04 gru 2008, 18:18

Zgadza się. Jednak jest to tańsze rozwiązanie niż najem mieszkania, a nie jego kupno. Pomimo, że na początek należy posiadać spore środki. Sprawa opiera się na kalkulacji. Natomiast w TBS nadal jesteśmy tylko najemcami.

martyniq77
Posty: 87
Rejestracja: 02 mar 2008, 21:31

Post autor: martyniq77 » 05 gru 2008, 9:22

Owszem jest się tylko najemcą, ale TBS działa podobnie jak mieszkania komunalne czy spółdzielczo-lokatorskie, a jak widać ich najemcy mają się świetnie.Mieszkają w najmowanych mieszkaniach z pokolenia na pokolenie. Jest mało powodów z których można ich eksmitować. Poza tym, jeśli ktoś najmie mieszkanie w TBSie, to w momencie gdy chce je zwrócić musi znaleźć na swoje miejsce inną osobę a z tym nie ma problemu. Ta następna osoba oddaje mu ten tzw wkład a administracja kaucję. Więc gdzie tu strata. Mało tego, często ci co oddają od następnych pobierają tzw. odstępne, więc jeszcze można trochę zarobić. Nie pochwalam tego procederu ale taka jest rzeczywistość - ja na czymś można zarobić to trzeba tak zrobić. Więc nadal uważam, ze warto spróbować. Mieszkałam na studiach w wynajmowanym pokoju, jeszcze do 2006 za pokój 8m2 płaciłam we Wrocławiu około 550zł z opatami za prąd i gaz. Do tego ciągle musiałam wysłuchiwać, mimo ze płaciłam za media ile to zużywam prądu, że komputer chodzi non stop( a studiując na architekturze komputer jest jak przedłużenie ręki). A w TBSie płacisz czynsz mieszkasz jak właściciel i tylko świadomość bycia najemcą i zapis w umowie nie pozwalają nam o tym zapomnieć.

Marika
Posty: 6
Rejestracja: 01 gru 2008, 19:51

Post autor: Marika » 05 gru 2008, 15:13

Wiecie, to niestey pomijajać rozliczne haczyki takie jak to, ze wklad wlasny to wiecej niz kilka tysiecy, nie jest rozwiazanie dla mnie, gdyz to czy ktos jest odpowiednim kandydatem okresla sie na podstawie wysokosci pensji, ktora jest zwykle bardzo bardzo niska, moja nie jest zbyt wielka, ale mam srednio 2800 miesiecznie, wiec nikt mi takie mieszkania nie przyzna, tymczasem jestem ciagle niezamezna i o kredyt nie jest latwo, z drugiej strony dalsze wynajmowanie, to dla mnie dyskomfort mimo iz uwielbiam swoich znajomych, przychodzi moment, ze brakuje czegos wlasnego...

martyniq77
Posty: 87
Rejestracja: 02 mar 2008, 21:31

Post autor: martyniq77 » 05 gru 2008, 20:29

2800 miesięcznie netto czy brutto? Proponuję takie rozwiązanie, aby wystąpić oo promesę kredytową na kawalerkę i jak właściciel przyszłego mieszkania byłaby Pani a do kredytu stanęli by również rodzice jako żyranci. Wówczas jest szansa, że zwiększy się zdolność kredytowa. Bo często tak jest, że jest z czego spłacać ratę a nie ma zdolności kredytowej. Jest jeszcze jedno rozwiązanie - bogato wyjść za mąż:-)

Marika
Posty: 6
Rejestracja: 01 gru 2008, 19:51

Post autor: Marika » 06 gru 2008, 10:29

Niestety, musze uznac, ze bogate wyjscie za maz nie wchodzi w gre ;) Oczywiscie rodzice napewno by mnie wsparli, jednak ich dochody sa niestety znacznie nizsze od mojego 2800 (netto), a mieszanie ich do tego byloby dla mnie naprawde ostatecznoscia, ciagle zastanawiam sie nad innymi sposobami... czytam i szukam, moze jednak istnieje oferta dla mnie...

poko
Posty: 1
Rejestracja: 09 gru 2008, 19:05

Post autor: poko » 09 gru 2008, 19:09

Tak czytam i czytam sobie. Na razie rozglądam się tylko w ofercie kredytów. Naprawdę polecacie te TBS-y jako mieszkanko dla pary młodych ludzi, którzy dopiero w dorosłe życie wchodzą? Zastanawiam się, czy na prawdę mielibyśmy takie ogromne problemy z uzyskaniem kredytu, o jakich się teraz pisze.

martyniq77
Posty: 87
Rejestracja: 02 mar 2008, 21:31

Post autor: martyniq77 » 10 gru 2008, 12:20

O kredyt jest obecnie trudno z kilku powodów: trzeba posiadać dużo większe zarobki niż dowrześnia tego roku, wymagany jest wkład własny około 30 %, poza tym banki przeliczając zdolność kredytową nie śpieszą się z odpowiedzią. Moja Klientka złożyła dokumenty do banku w połowie sierpnia i do tej pory nie dostałą jednoznacznej odpowiedzi, a ma podpisaną umowę przedwstępną z developerem. Całe szczęście, że developer jest wyrozumiały i przedłużył jej zapłatę za mieszkanie do końca grudnia. W banku kiedy składała dokumenty założyliśmy termin do zapłaty na połowę października. Do tego czasu było wszystko fajnie, bank mówił, ze tak.. wszystko w porządku... itp A gdy przyszedł 15 październik okazało się, że zmieniły się warunki, przyszedł kryzys i tak do dziś brak odpowiedzi tak lub nie. I to jest największy problem obecnie. Aby złożyć dokumenty do kredytu trzeba mieć umowę przedwstępną, a okazać się potem może że jednak z kredytu nic nie będzie. Tak więc problem tkwi obecnie w ilości środków własnych na zakup mieszkania i w wysokości pensji. Tym którzy ich nie mają pozostaje albo wynajem, albo TBS.

Marika
Posty: 6
Rejestracja: 01 gru 2008, 19:51

Post autor: Marika » 10 gru 2008, 17:35

Ja teraz caly czas szperam w internecie, w poszukiwaniu jakiegos rozwiazania i natrafilam na informacje o wpolpracy developera bodajze domdevlopment z doradztwem finansowym, podobno ulatwiaja wziecie kredytu... moze to jest jakies rozwiazanie- musze wniknac bardziej w ten temat, a wy cos o tym slyszeliscie?

kahl
Posty: 3
Rejestracja: 10 gru 2008, 23:57

Post autor: kahl » 11 gru 2008, 0:00

Wkład 30 %? Myślę, ze jeżeli jakiś bank ma coś takiego w swojej ofercie to szubko z tego zrezygnuje.

Marika
Posty: 6
Rejestracja: 01 gru 2008, 19:51

Post autor: Marika » 11 gru 2008, 16:18

Widzicie projekt, tego developera jest opatrzony programem rzadowym, wiadomo na slowo "rzad" kazdy sie wzdryga ;) ale jednak w tej kwestii jest to plus bo projekt jest dofinansowywany ze skarbu pantwa czyt. naszych podatkow! Moze chociaz raz zobacze ze warto je placic

kahl
Posty: 3
Rejestracja: 10 gru 2008, 23:57

Post autor: kahl » 14 gru 2008, 14:31

Powiem szczerze, że kilka ciekawych ofert Dom Development ma w swoim pakiecie. Rodzina na swoim pewnie przypadnie do gustu młodym małżeństwom.

ODPOWIEDZ