Zapytanie

Wycena nieruchomości, rzecoznawcy majątkowi i kandydaci na rzeczoznawcę. Forum dostępne tylko dla użytkowników zarejestrowanych.
maxima12
Posty: 46
Rejestracja: 13 sie 2008, 13:46

Post autor: maxima12 » 18 sie 2008, 22:05

Dziekuję raz jeszcze :), spróbujemy powalczyć.

Jeśli wewzanie dostaliśmy 13-go to czy te 7 dni kończy się 19-go czy 20-go sierpnia?/nie wiem, czy data odbioru wezwania się liczy, czy dopiero od 14-go...Nie chciałabym przegapić terminu :)
Czy fakt, że brat składa wniosek o podział nieruchomości i dopłatę a nadal inwestuje w "starą" nieruchomość będzie działał na naszą korzyść ?

P.S. Gdybym ja była w jego sytuacji, od 2004 r /zakończył tam i nwestowa nie/ już DAWNO mieszkałabym w tym domu...Ja jestem sama z dziećmi od 10-ciu lat, a on miał żonę i jeszcze rodzina mu w budowie pomagała...Ojciec pracował z nim przy wykończeniu podjazdu, i z tego co wiem od rodziny, pożyczył mu prywatnie 15 tys na wstawienie okien. Brat ojcu tych pieniędzy nie oddał, wiem tylko ja i ciotka, której ojciec o tym powiedział. Brat zawłaszczył ojca dokumenty i nie wiem,jak można by było taką operację udowodnić...

Pozdrawiam

andy1909Z
Posty: 535
Rejestracja: 23 lis 2007, 8:53

Post autor: andy1909Z » 19 sie 2008, 13:15

Uściślenie - zawiadomienie do nadzoru budowlanego o możliwej katastrofie budowlanej powodowanej przez ...... .
Potwierdzenie 13, więc plus 7 dni - czyli 20 ostateczne złożenie, ale lepiej mieć rezerwę.
Nie ma dokumentu - to zeznania świadków na piśmie.
Jak na razie brat inwestuje w całą działkę - można powiedzieć, ze jak na razie jest to własność wszystkich właścicieli nieruchomości - dobitniej już chyba nie można. Czyli na korzyść.
Zeznania ciotki za potwierdzeniem podpisu u notariusza (mały koszt), na wszelki wypadek aby ciotka pod wpływem brata nie zmieniła zdania. Można powołać świadków. Ale trzeba to pismem zrobić przed rozprawą.

andy1909Z
Posty: 535
Rejestracja: 23 lis 2007, 8:53

Post autor: andy1909Z » 19 sie 2008, 13:16

Więcej woli walki. To pochłania czas ale powtarzam warto a satysfakcja murowana.

andy1909Z
Posty: 535
Rejestracja: 23 lis 2007, 8:53

Post autor: andy1909Z » 19 sie 2008, 16:30

Można jeszcze tak. Kiedy byłoby to zrobić to adwokat wie chyba lepiej. A mianowicie : w ramach zasady -czyj grunt tego na gruncie to należałoby wykonać operat szacunkowy (przez oczywiście rzeczoznawcę majątkowego) ile warta jest działka (nieruchomość). Przy podziale - jeśli brat "bierze" część z nowym domem to może się okazać, że będzie mieć dużo, dużo do zapłacenia - skoro cała rodzina budowała. Jeśli było inaczej niech przedstawi kwity.
Oj może być różnie. Wiadomo z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu (i to nie zawsze).
Tak jak już pisałem adwokat chyba powinien powiedzieć kiedy rzeczoznawca.

maxima12
Posty: 46
Rejestracja: 13 sie 2008, 13:46

Post autor: maxima12 » 19 sie 2008, 21:05

Dzięki za pomoc :)
czekam na syna, będzie po 22-giej więc wszystkiego się dowiem. Z telefonicz nej rozmowy wiem, że chyba będzie w sprostowaniu "kontratak" - zeby to brat nas spłacił :)
Ja , ani dzieci nie jesteśmy związani sentymentalnie z tym domem - przeciwnie, mamy same najgorsze wspomnienia :( Nie wiem tylko, czy sąd w tym przypadku nie nakaże sprzedaży całości i podziału /będzie problem - cena!/, bo taką połowę łatwiej byłoby sprzedać i kupić coś innego /mieszkanie/
Brat nas nie spłaci, bo nie ma pieniędzy, bank mu nie da kredytu bo nie ma stałych zarobków.
Sprawa wygląda na bardzo skomplikowaną, ale nawet jak ojciec by swoją część podzielił, to i tak zoastaje współwłasność /po zmarłej w 1984 mamie/

Dziś brat sprowokował awanturę, że będziemy się wynosić bo naśle nam komornika... Powidziałam, że wlaśnie sprzedaję swój udział /niezupełnie:)/ i będę mieszkać z dziećmi, to...zażądał odemnie...czynszu !
facet jest chyba chory, po smierci żony coś mu się zrobiło z głową...Może można wnieść do sądu o jakieś badania, bo to jest jakaś chorobliwa nienawiść...
On się już cieszył, że ...po pierwszej sprawie we wrześniu sąd mu już zasądzi spłatę, on naśle nam komornika i..."zostanę bez grosza i mieszkania"

Skąd taka nienawiść, albo może TYLKO KASA...bo w każdym zdaniu jest tylko o tym, co MY jesteśmy JEMU winni, i co on z nami zrobi, jesli....

Jak to widzisz ?
Pozdrawiam, i jeszcze raz - DZIęKUJę :)

andy1909Z
Posty: 535
Rejestracja: 23 lis 2007, 8:53

Post autor: andy1909Z » 20 sie 2008, 8:23

Z tą głową to całkiem możliwe. U facetów jest częściej problem z tą częścią głowy.
Zaczyna robić awanturę - wezwać POLICJę - że zastrasza, grozi. Nie bój się. Dzieci zdaje się masz dorosłe - mogą pomóc obronić przed agresją fizyczną. Będzie protokół.
Jeśli działka OK - to ze sprzedażą nie powinno być problemu. Sprawa nie na wrzesień tego roku - to raczej na 2-3 lata. I to bym powiedział bratu, że jeśli liczy na wrzesień to się myli. że nie popuścisz. Jak będzie policja to się uspokoi (tak najczęściej damscy bokserzy się zachowują). Pamiętaj o nadzorze budowlanym. NIe czekaj. Idź do ośrodka pomocy rodzinie - powiedz o scenach urządzonych przez brata - udzielą pomocy.
Wiem, że to bolesne i nieprzyjemne, ale czy masz wybór ?
Czy brat mieszka sam ?
Trzymaj się.

maxima12
Posty: 46
Rejestracja: 13 sie 2008, 13:46

Post autor: maxima12 » 20 sie 2008, 11:38

Witaj,

brat sam nie mieszka - ma syna w wieku mojej nieletniej córki /8 lat/, ale jak on jest w domu, nigdy takich scen nie urządza.Podobnie jest, jak przyjeżdża rodzina ze strony żony - zdaje się, że gra aniołka...

Co do sierpnia, to już wiem, ze na nim się nie skończy.Syn mówił wczoraj, że adwokat znalazł aż 7 błędów w piśmie, pozatym - ta adwokat nie może repreze ntować brata /nie może występować przeciwko mnie, bo była kiedyś moim obrońcą...jakis konflikt interesów wg kodeksu adwokackiego, ale dokładnie dowiem się na sprawie/więc już sprawa się przeciągnie.
Ta sierpniowa jest początkiem - będzie przesłuchanie stron /zapewne dotyczace tego domu, nakładów, etc./ , zgody naszej na taki podział nie ma więc ... nie sądzę, żeby od razu sąd wydał wyrok. Myślałam wczoraj poważnie o spzredaży tej połowy domu i wyprowadzenie się gdziekolwiek, b o to się nigdy nie skończy-agresor będzie mieszkał za ścianą...Czekam na pismo od tego adwokata, ma przysłać mailem.Napiszę, co i jak - może na przyszłość komuś takie informacje się przydadzą :) Mnie wiele w życiu pomogli LUDZIE z netu, za co im jestem wdzięczna, więc i ja też pomagam.Najwazniejsza jest zyczliwość, a tego w "rodzinie" często brak.
Pozdr

andy1909Z
Posty: 535
Rejestracja: 23 lis 2007, 8:53

Post autor: andy1909Z » 20 sie 2008, 19:16

Spokojnie, tylko spokojnie. Z wyprowadzką odpuść sobie. Chwila nie może decydować o życiu. A teraz innej beczki. Może brat czuje się samotny, opuszczony - chce na siebie zwrócić uwagę, czuje się niepewnie. Po stracie żony nie wie jak żyć, co robić. I reaguje na swoje problemy agresją. Wy jesteście najbliżej (nie pójdzie na ulicę i zacznie atakować ludzi) - więc na Was skupia swoje kompleksy i strachy. Czy pomyślałaś kiedy w ten sposób. A może zaproś go na niedzielny obiad (razem z jego synem). Spróbuj porozmawiać. Na spokojnie. Najwyżej nie wyjdzie. Ale będzie trochę spokojniej. Spróbuj uświadomić bratu, że świat nie jest taki prosty jak mu się wydaje, że jego poglądy nie muszą być podzielane przez innych a tym bardziej władzę sądowniczą. Może warto ?
Jeśli nie padniesz przed bratem na kolana (masz zamiar ?) to sprawa będzie się ciągnąć.
Tak jak pisałem - gromadź dokumenty i fakty i świadków. Masz dzieci i siebie - masz dla kogo żyć i walczyć.

maxima12
Posty: 46
Rejestracja: 13 sie 2008, 13:46

Post autor: maxima12 » 20 sie 2008, 21:49

Witaj, Andy :)

Ja bratu proponowałam pomoc, już w listopadzie, po smierci zony.Zdawałam sobie sprawę, ze jest małe dziecko, które nie dość, że przeżyło tragedię to jeszcze w domu brak kobiecej ręki a brat nie umie gotować...Wyobraż sobie, że odmówił...
To jest typ człowieka, który sam się rządzi i sam WIE NAJLEPIEJ jak inni mają zyć i to im narzuca.Jak ktos się nie zgadza, to ma w nim wroga do końca życia...SKORPION, niestety.A przy dalszej rodzinie narzekał, ze on jest teraz taki biedny i że wszycy powinni mu pomagać...
Przez wszystkie lata twierdził, ze wszystko z tej nieruchomości jest jego, b o to jest jego OJCOWIZNA...jakiś archeryp...

A co do pisma adwokata, to ogólnie będzie takie stanowisko: nie zgadzamy się z wnioskiem i to niech on nas spłaci, albo - dom na sprzedaż.Sprzedać nie będzie chciał/już wiedziałam wcześniej, bo sama proponowałam/, a z tego domu spłata to absurd - w papierach jest, że dom jest pod ochroną Konserwatora Zabytków, tak więc żADNE większe prace remontowe jak również zburzenie/przebudowa jest mało prawdopodobne.Pozatym gmina nam nie pozwoli nic postawić innego na tak małej działce...Nawet spzredaż jest pod zankiem zapytania, bo ja pracuję trochę w nieruchomościach i mamy taką działkę z zabytkowym domem w CENIE DZIA

andy1909Z
Posty: 535
Rejestracja: 23 lis 2007, 8:53

Post autor: andy1909Z » 23 sie 2008, 8:23

Widzę, ze sprawy powoli się krystalizują. Było co było, czasu nie cofniesz. Nie miej do siebie pretensji. Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci .........
Realizuj Swój plan. Masz dla kogo. żeby było łatwiej możesz zrobić sobie harmonogram poszczególnych działań w czasie.
Głowy do góry. Jeszcze zaświeci dla Ciebie słoneczko.
Abyśmy tylko zdrowi byli.

maxima12
Posty: 46
Rejestracja: 13 sie 2008, 13:46

Post autor: maxima12 » 23 sie 2008, 17:50

Dzięki za pomoc i dobre serduszko, Andy :)
pozdr

P.S. Jeśli mnie z forum nie wyrzucą :), to będę pisać, jak się sprawy mają, może komuś się to przyda - w potrzebie :)

maxima12
Posty: 46
Rejestracja: 13 sie 2008, 13:46

Post autor: maxima12 » 11 lut 2009, 19:53

Witam ponownie :)

sprawa działowa spadku jest w toku, ale są problemy z jakimkolwiek podziałem: już sama działka - 800 m2 po podziale na 2 - działki przestają być budowlane, nie da się NIC na nich wybudować, wyremontować, jak również brat nie dokończy tej swojej budowy. Nikt też tego nie kupi.
Sprawa jest zagmatwana, wnioskowałam o "odrębną własność lokali" przy podziale na 2 domy - "stary" dla mnie i dzieci, nowy - brata. Czy przy takim wyodrębnieniu lokali możliwe jest zniesienie współwłasności, i co wtedy z działką?
Jeśli sąd do każdego wyodrębnionego domu przypisze granice działki, to czy jest to traktowane przez urząd/starostwo jako "podział " i będzie skutkowało zmianą funkcji działki /brak możliwości budowlanych/ ?
Może ktoś doradzi?
Pozdrawiam

ODPOWIEDZ